Najjaśniejszy Miłościwy Królu, Panie, Panie mój miłościwy!



Ponieważ ta Pism Świętych Księga, która w polskim języku przed 69 laty pod imieniem nieśmiertelnej pamięci Przodka W. K. M. Króla Zygmunta Augusta na świat była wyszła, właśnie podczas szczęśliwej W. K. M. elekcji drugi raz, dla niedostatku pierwszych Brzeskich egzemplarzów, z druku wyniść miała, zdało się być rzeczą słuszną, aby i teraz, w tej nowej szacie, pod Imieniem Królewskim ludziom prezentowana była. Bo jako w przodkach naszych Ewangelickich ku ś. p. Królowi Zygmuntowi Augustowi taka była weneracja, że nawet i z tego, co o Boskim Majestacie uczyć i wierzyć im było potrzeba, niejaki hołd i upominek życzliwego swego ku Ziemskiemu Majestatowi affektu czynili; taki my wolnymi naszymi głosami, równo cum aliis concivibus, W. K. M. za Pana sobie obrawszy, takowegoż serca i affektu konterfet ku W. K. M., jako nietylko krwie i Korony, ale też cnót Augustowych, a osobliwie wielkiej ku tym narodom i swobodom ich miłości, Successorowi wystawić powinniśmy byli. I jako przodków naszych nie wstyd było iść z tą Księgą przed Monarchy i świata tego Potentaty, tak i nam godziło się to oświadczyć, że nierzkac abyśmy się za to przedrukowanie Biblji mieli wstydzić, ale też bezpiecznie z nią przed Pomazańcami Bożymi stanąć i wiary naszej nie z żadnych nauk i tradycyj ludzkich, ale z tych samych Ducha Świętego Pism wzięty poczet oddać gotowiśmy.

Więc i sama czasów okazja upomniała nas w tej mierze. Bo jeśli teraz co żywo salwę i winszowanie szczęśliwego panowania W. K. M. czyni i ma sobie za niejakie piaculum, in publica laetitia milczeć, tedy i nam nie zeszło się in hoc universi orbis applausu unikać przed W. K. M. z takim upominkiem, nad który nic zacniejszego do wyrażenia naszej wiernej congratulaciej wynaleść u siebie nie możemy.

Położywszy tedy przyczyny, dla których nie godziło się tą edycją W. K. M. Pana naszego Miłościwego pomijać, uniżenie proszę, abyś W. K. M. tę Księgę miłościwie przyjąć raczył. Bo jeśliż Król August nie zawiódł się na tym, iż Ewangelikom, choć im żadną przysięgą obowiązany nie był, takie dary niosącym przystępny bywał; tedy pogotowiu W. K, M., który już z nami przez świętobliwą przysięgę, jak przez jaki ślubny pierścień, związany i spojony jesteś, nie zawiedziesz się, da Pan Bóg, gdy temu szczeremu pokłonowi dasz u siebie miejsce.

A jako na on czas przodek mój Radziwiłł, w swej do Króla przy Biblji Brzeskiej Przedmowie, Pana Boga sobie brał na świadectwo, że nad to większej poczty dla pana swego nie miał, i że przy onej Dedykacji wszelakiego zbawiennego i doczesnego szczęścia Królowi szczerze życzył; tak i ja tę Biblia od pobożnych nauczycielów naszych, którzy tej Edycji wiernie doglądali i onę do mnie dirygowali, wziąwszy, oświadczam się Panem Bogiem, tajemnice serca mego przeglądającym, żeć nie jaka daremna Ceremonia, ale na znak wiernego poddaństwa i szczerej życzliwości onę W. K. M. Panu memu miłościwemu, jako najdroższy i nad wszystkie moje dostatki, nawet nad zdrowie milszy upominek, nietylko swym ale i wszystkich zborów Ewangelickich w Koronnych i Wielkiego Księstwa Litewskiego Państwach będących, imieniem ofiaruję, i spólnie z nimi Pana Boga za zdrowie i długie a szczęśliwe W. K. M. panowanie zawżdy proszę.

A labo tego o żadnym polskim i litewskim sercu nie rozumiem, aby zapomniawszy Krajów, Praw i czasów, w których żyjemy, miał to szczere podarte wespół i z religją naszą Ewangelicką przez W. K. M. hydzić; gdyż tu niemasz żadnych Kontrowersyj albo przymówek, któreby kogo urażać miały: wszakże jeśliby się kto obcy tak niechętny znalazł, tedy W. K. M. racz pomnieć,[żeć Zakon Boży z czyjejkolwiek ręki podany nie ma u Pomazańca Bożego wzgardy albo repulsy ponosić. Racz pomnieć, że gdy Król Najwyższy wzowie przed się wszystkich królów i gdy z tego; a nie z inszego Statutu rachować się z nimi o chwałę swoją Boską i o rząd ludu powierzonego będzie, tedy tam nikt cudzymi nie zasłoni się radami, ale sam za się pojedynkiem odpowiadać musi. Racz nakoniec pomnieć W. K. M., żeć Bóg i z niewyczerpanych sądów swoich, tot rerum eventibus sprzeciwia się wszędzie, takowym niechęci Królewskich na Religją Ewangelicką podżegaczom i pospolitej zgody adwersarzom; i dowodzi tego, iż choćby nad osobami, księgami, zborami różnowierców górę kto miał, nad myślami jednak i nad sumieniami ludzkimi, okrom samej Bożej Zwierzchności, nikt panować nie może.

Przetoż, jako Wespazjanowi Rzymskiemu Cesarzowi domownik i kochanek jego imieniem Apollonius powiedział, że jeden muzyk, choć w swej profesji arcymistrz, przecię swych uczniów do nieumiejętnych i ladajakich graczów posyłał, aby się od nich uczyli, nie jako mieli grać, ale jako mieli nie grać; potym to przytoczył do Cesarza, aby on też z tych, którzy źle panowali, uczył się jako panować nie miał: Tak i ja zażyłbym tu tego przykładu, abym oczy W. K. M. obrócił na tych, którzy bieg Ewangelji mocą i gwałtem zawciągając, nietylko nihil profecerunt, ale i sobie zaszkodzili. Zażyłbym, mówię, tego przykładu, kiedybym nie ufał, że W. K. M. nie cudzymi przygodami, ale własnymi swymi cnotami i chwalebnymi przodków swych przykładami rządząc się justo et tranquillo Imperio, Religionis dissidia moderować będziesz raczył; kiedybym przytym nie wiedział, że W. K. M. dał Pan Bóg w Ojczyźnie naszej zastać taki Senat, takie Rycerstwo, którzy non alienis naufragiis, ale swą własną uwagą i gorącą ku Ojczyźnie miłością ostrzegają się, aby praetextu zeli Rzeczpospolita nasza na skaliste jakie i opoczyste miejsca napędzona nie była.

A zatym już będąc tej nadziei, że W. K. M. Pan mój miłościwy tym szczerym wszystkich Ewangelików upominkiem, któremu samo Boga w Trójcy Świętej Jedynego imię ceny przydaje, gardzić nie będziesz, zawieram tym winszowaniem. Że jako ono w Rzymie Cesarzom na Stolicę wstępującym acclamabatur: sis feliciro Augusto, melior Trajano : Tak, Bógdajeś W. K. M. sprawiedliwymi rządami Wielkiego Kazimierza, sytością panowania naddziada swego Jagieła, miłością u poddanych Pierwszego Zygmunta, pomnożeniem swobód szlacheckich Augusta, tryumfami Zygmunta Trzeciego, Ojca W. K. M., przechodził. Siebie nakoniec samego z najniższymi posługami moimi do Miłościwej łaski W. K. M. Pana mego miłościwego oddaję.

Z Orla 4 Decembriis Roku Pańskiego MDCXXXII.

W. K. M. wierny Poddany Chrysztof Radziwił,
Książę na Bierżach i Dębinkach, Hetman Polny W. X. L.