DZIEJE K0ŚCI0ŁA EWANGELICKIEGO
|
|
Kościół Jezusowy w Cieszynie. |
Drukarnia "Tow. Domu Narodow." (P. Mitręga) w Cieszynie.
"Towarzystwo ewangelickie", istniejące od 28 lat, położyło sobie jako najprzedniejsze swoje zadanie, zaopatrzenie polskiego ludu ewangelickiego w dobre książki ewangelickie, w dostateczny pokarm duchowy, aby lud ten nie cierpiał duch owego niedostatku, nie karlał duchowo, ale owszem rozwijał się i rósł. W książce tej umieszczony spis wydawnictw dotychczasowych "Towarzystwa ewangelickiego" świadczy o tym, co dotąd w tym względzie zdziałało. Brakowało dotąd wśród tych wydawnictw jednej z najpotrzebniejszych dla ludu ewangelickiego, dla nauki wyrastających pokoleń książki, mianowicie "Dziejów kościoła ewangelickiego" w naszym kraju i wśród ludu naszego. Dziełem tym pragnęło "Towarzystwo ewangelickie" także z swojej strony uczcić dwusetny jubileusz matki naszej, kościoła Jezusowego w Cieszynie.
Przeszłość jest podstawą przyszłości. Przeszłość nasza, polskiego ludu ewangelickiego na Śląsku, jest założona nie na piasku, ale na skale, na tym kamieniu węgielnym, oprócz którego inny nie może być położony, a którym jest Chrystus. Oby lud nasz na tym gruncie nie budował ni siano ni słomę, ale złoto, srebro i kamienie drogie, aby był miastem na górze a światłość jego świeciła przed ludźmi, aby uczynki nasze dobre widzieli a chwalili Ojca naszego, który jest w niebie.
Ku temu oby się przyczyniła i ta książka!
Ks. Franciszek Michejda,
prezes "Towarzystwa ewang."
Swoim
drogim rodzicom
poświęca tę pracę
Autor
Poświęcam tę pracę rodzicom między innymi i z tego powodu, że w domu rodzicielskim po pierwszy raz mówiło się o przeszłości kościoła ewangelickiego w Księstwie Cieszyńskim. Jako słuchacz teologii począłem badać bibliotekę Tschammera i archiwum kościoła cieszyńskiego, które mnie wprowadzało w przeszłość. Do pisania książki nie byłbym się jeszcze zabierał, gdyby nie "Towarzystwo ewangelickie" -w Cieszynie. Jego Wydział uprosił mnie, żebym z okazji jubileuszu kościoła Jezusowego w Cieszynie napisał rzecz o kościele tym i o protestantyzmie na Śląsku.
Kościół ewangelicki w Księstwie Cieszyńskim ma szczególną historię. Cała Austria rozciąga się na przestrzeni wynoszącej przeszło 300.000 kilometrów kwadratowych; powierzchnia Księstwa Cieszyńskiego to zaledwie setna część całej Austrii; a przecież w tym małym kraiku mieszka więcej niż szósta część wszystkich ewangelików austriackich. W całej Austrii jest ich mniej więcej 529.000 dusz, a w samym Księstwie Cieszyńskim ich liczba wynosi okrągło 90.000. Pytać należy się: jakież tu były dzieje kościoła ewangelickiego, że tyle ewangelików się utrzymało?
Opisałem te dzieje, używając dostępnych mi źródeł: Gottlieba Biermanna: Geschichte des Protestantismus in Oesterr.-Schlesien (w Pradze 1897) (Historya protestantyzmu na Śląsku austryackim), Henryka Zieglera: Die Gegenreformation in Schlesien (w Halle nad Saalą) (Przeciwreformacya, na Śląsku), dra Jerzego Loesche'go: Geschichte des Protestantismus in Oesterreich (w Tübindze i Lipsku 1902) (Historya protestantyzmu w Austrii),(dra Gustawa Franka: Das Toleranzpatent Kaiser Joseph II. (w Wiedniu 1882) (Patent tolerancyjny cesarza Józefa II.). Najwięcej jednak wiadomości dostarczyło mi archiwum kościoła cieszyńskiego.
Prezbiterstwu zboru ewangelickiego w Cieszynie dziękuję za to, że mi pozwoliło pracować w bibliotece i w archiwum zborowym. Dziękuję ks. seniorowi Andrzejowi Krzywoniowi w Skoczowie za łaskawe udzielenie mi wiadomości odnoszących się do nowszych czasów; dziękuję ks. Oskarowi Michejdzie w Skoczowie za pomoc w pracy, zwłaszcza za zebranie źródeł do czasów ostatnich; dziękuję p. Jerzemu Macurze w Skoczowie za dostarczenie mi fotografii potrzebnych, a wreszcie "Towarzystwu ewangelickiemu" w Cieszynie za wydanie książki.
Może i osoby z poza Śląska sięgną do tej historii. Kto chce poznać lud śląski, ten musi poznać także ewangelicką część tego ludu, a kto chce znać ewangelików, musi znać ich przeszłość. W pierwszym względzie jednak ta książka przeznaczona jest dla ludu ewangelickiego w Księstwie Cieszyńskim Niech weźmie ją w ręce i wczyta się w dzieje swych ojców i we własne dzieje, które wprawdzie nieraz, były ciężkie, ale przecież są drogie ewangelikowi — czytając, niech krzepi wiarę ewangeliczną.
Ludowi ewangelickiemu na ziemi śląskiej z serca ślę tę książkę za to, co sam dla serca z ziemi śląskiej wziąłem. Pan kościoła niech włoży swe błogosławieństwo na pracę tę i na czytających.
W Krakowie, w Niedzielę palmową 1909.
Ks. Karol Michejda.